One Direction

One Direction
One Direction w wersji eleganckiej :)

środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 12

Perspektywa Kate


pół roku później

Przez te pół roku dużo się u mnie wydarzyło. Zaprzyjaźniłam się z chłopakami, teraz nie umiem wytrzymać bez nich 5 min. No może nie bez niech, ale bez Niall'a na pewno. Po tym jak w szpitalu kazał mi dzwonić do siebie z każdym problemem bardzo się oboje do siebie przybliżyliśmy. Gdy jesteśmy koło siebie nie ma chwili spokoju. Gryziemy się, bijemy i łaskoczemy, nawiasem mówiąc jesteśmy słodcy. Dokładnie trzy miesiące temu moja ciotka (okazało się, że jednak mam jakąś rodzinę) zabrała do siebie Lili. Ustaliłam z nią, że na każde dłuższe wolne, takie jak wakacje, ferie Lili będzie spędzać u mnie. Ma nad nią całkowite prawa do opieki. Na początku nie chciałam, żeby zabrała Lili do siebie, ale później zrozumiałam, że jestem za młoda by się nią zajmować i że muszę się wyszaleć.  Bardzo często ją odwiedzam, ale też bardzo za nią tęsknie. Na szczęście mam chłopaków, Niall'a, Nathana i Alex. A tak w ogóle to dowiedziałam się, że chłopaki mają zespół. Nie wiedziała nawet. Teraz znam kilka ich piosenek i powiem szczerze, że mi się podobają, ale i tak wolę rock'a. Pewnie zastanawiacie się jak się dowiedziałam o tym, że mają zespół.



Był piękny poranek, więc stwierdziłam, że pójdę na spacer. Szłam spokojnie parkiem gdy nagle ni stąd ni zowąd pojawili się reporterzy. Otoczyli mnie i zaczęli wypytywać: Co cie łączy z Niall'em Horanem? Skąd znasz chłopaków z One Direction? Jesteś dziewczyną Niall'a Horana? i jeszcze wiele innych pytań mi zadawali, a mądra ja nie wiedziałam o co chodzi więc bardzo "grzecznie" (poczujcie ten sarkazm) zapytałam ich:
-A kim do kurwy są chłopaki z One Direction?! I dlaczego do jasnej cholery mnie oblegacie?! Każdemu należy się prywatność, więc do kurwy nędzy wypieprzajcie stąd i dajcie mi dojść do domu!- Kiedy oni stali z zaszokowanymi minami ja tak po prostu odeszłam i pokierowałam się do domu.


Oczywiście po tym jak przyszłam do domu, to ten materiał był już w wiadomościach plotkarskich i w internecie z podpisami: NIEZRÓWNOWAŻONA ZNAJOMA ONE DIRECTION!!!, ZNAJOMA ONE DIRECTION NIE UMIE NAD SOBĄ PANOWAĆ!!! I jeszcze kilkoma innymi. Gdy tylko to zobaczyłam wybuchłam śmiechem. Chłopaki później wszystko mi wyjaśnili i poprosili bym następnym razem nie dała się wyprowadzić z równowagi. Byłam zaskoczona tym, że mają zespół, ale teraz jestem już do tego przyzwyczajona. Po tym wydarzeniu paparazzi się do mnie nie zbliżają, chyba się mnie boją *,* I dobrze. Jeśli już robią mi zdjęcia to z odległości  i myśleli, że ich nie widzę.A jakie ich miny były śmieszne gdy do nich podchodziłam i mówiłam żeby przestali. Zawsze mam z tego ubaw. Jutro zaczyna się mój drugi tydzień w pracy. Za chiny ludowe nie chce mi się tam iść, ale muszę. Przez te pół roku miałam około 15 prac. Prawie z każdej wyleciałam. Ta którą mam teraz jest moją najdłuższą pracą, pewnie dlatego że kocham to co teraz robię. Pracowałam już jako kelnerka, barmanka, sekretarka ( ta praca była taka nudna że po jednym dniu sama się zwolniłam), a nawet jako kucharka (To nie był dobry pomysł, bo prawie "przez przypadek" wysadziłam restaurację w której pracowałam). Pracowałam też jako fotografka tak jak teraz, ale wyleciałam przez mój niewyparzony język. W mojej obecnej pracy nie przeszkadza im to, że mówię co myślę. Pracuję w New Yorkerze. Jestem tam jednym z (jak to powiedział wydawca) lepszych fotografów. Tak mnie to podbudowało, że już pierwszego dnia wydarłam się na asystentkę szefa, która jest swoją drogą straszną suką. Jutro muszę wstać normalnie o 07:00. Tak wcześnie, bo jakiś tam zespół ma sesję, a później nie mają czasu.
-Kate, masz minę jakbyś się miała zaraz rozpłakać.- Moje rozmyślania przerwał Zayn. Niall do którego aktualnie byłam przytulona (oglądaliśmy horror i dałam mu tą przyjemność, bo ja się horrorów nie boję) odsunął mnie trochę od siebie i zaczął mi się przyglądać.- Aż tak boisz się tych horrorów?
-Możemy włączyć coś innego.- Wtrąciła Niall.
-Nie o to chodzi. Po prostu jutro muszę wstać o 7 rano.- Powiedziałam to z smutkiem, a Horan mocniej mnie do siebie przytulił, a chłopaki i Alex zaczęli się śmiać.- To nie jest śmieszne! Ten zespół jutro nie będzie miał życia!- Burknęłam, na co oni zaczęli śmiać się jeszcze bardziej. Zapomniałam wam powiedzieć, że oni nie wiedzą gdzie ja pracuję. Nie powiedziałam im bo nie chcę zapeszać. A im musi wystarczyć tylko że wiedzą że jestem fotografem. Wredna ja!
-Oby tym zespołem okazało się być The Wanted. (Nie mam nic do tego zespołu, ale chłopaki ich nie lubią)- Powiedział Haz z uśmiechem. Później już nikt się nie odzywał. Po skończonym filmie odezwał się Liam:
-Dobra, my się będziemy zbierać. Jutro trzeba wcześnie wstać.- Chłopaki też jutro muszą wstać tak wcześnie jak ja. Mają jakąś sesje, ale nie dowiedziałam się jaką. One Direction zaczęło zbierać się do wyjścia. oczywiście z każdym pożegnałam się buziakiem w policzek, a z Niall'em cmoknięciem w usta i długim przytulasem. Kurwa! Ja to mam sklerozę. Nie powiedziałam, a może powiedziałam? Nie, nie powiedziałam wam, że od 4 miesięcy mieszka z nami Nathan.  Bardzo się z tego cieszę. Udało się nam odbudować naszą przyjaźń i jestem z tego zadowolona. . Co do Alex. To mogę powiedzieć tylko tyle, że jest naprawdę wspaniałą przyjaciółką i że przefarbowała włosy. Mimo tego, że w jej pracy (jest modelką) jest strasznie zabiegana zawsze znajduje dla mnie czas. Miałyśmy mały kryzys po ty jak dowiedział się, ze kupiłam trzy pająki,
Kocica Kate, Abra :)
ale na szczęście udało mi się ją udobruchać. Teraz nie wchodzi tylko do mojego pokoju. Co do moich zwierzątek to powiem tyle, ze mam ich teraz trochę więcej. Wzbogaciłam się o 6 kotów, węża i 2 myszoskoczki. Ale te koty to nie była moja wina. To przez Niall'a, bo dostałam presa po tym jak rozpaczałam po Felicji, którą ze sobą wzięła Lili. Niestety, albo stety okazało się, że ten pers to kocica i jest w ciąży. Urodziła 5 małych. Chciałam się ich jakoś pozbyć, ale były tak słodkie, że nie mogłam. A no dodatek do tego wszystkiego okazało się, że mąż mojej ciotki ma alergię więc Felicja wróciła do nas z powrotem. Waż i myszoskoczki pojawiły się u nas z powodu mojej nudy. Demon po pojawieniu się innych zwierząt był trochę zdezorientowany, ale teraz jest już okej. A swoją drogą to w pracy poznałam takiego mega przystojniaka Chrisa (Krisa).
Chris :*
Jest brunetem i ma niebieskie oczy. Nie tak piękna jak Niall'a, ale też są w miarę. W sumie to nic nie jest tak pięknego jak tęczówki Horana. Stop! Przecież to mój przyjaciel! Muszę iść zapalić, bo pierdolę jak potłuczona. Poszłam na balkon i zapaliłam papierosa.
-Tego mi było trzeba.- Szepnęłam do siebie z uśmiechem. Wracając do Chrisa (Krisa). Jest mega przystojny i słodki. Z charakteru jest miły i pomocny. Nie ukrywa tego, że mu się podobam i od początku naszej znajomości próbuje zaprosić mnie na randkę. Za każdym razem chowałam się za brakiem czasu, a teraz naszła mnie myśl, że może źle zrobiłam odmawiając. Jeśli jeszcze mnie zaprosi to się zgodzę. przez te rozmyślania nie zauważyłam nawet jak na balkonie po przeciwnej stronie stoi Zayn. Patrzył na mnie z zaciekawieniem i troską. Chyba się zorientował, że coś jest nie tak. Po chwili dołączył do mnie Demon. Usiadł koło mnie, a ja po chwili zsunęłam się po barierce i zaczęłam go głaskać. A teraz czas przemuśleć coś co naprawdę mnie martwiło, a mianowicie koszmary wróciły. Nie miałam koszmarów od około 5 miesięcy, a teraz one wróciły i nie mam pojęcia dlaczego. Nikt nie wie że one wróciły, bo nikomu nie powiedziałam. Nie chce żeby się martwili i nie chce ich zadręczać swoimi problemami.  Zapaliłam drugiego papierosa, a po moim policzku spłynęła pierwsza łza. Mogłam ty płakać w spokoju, bo mam zamknięte drzwi do pokoju na klucz. Po kilku sekundach po moich policzkach spływały strumienie łez. Po około 10 min stwierdziłam, że już czas iść spać. Po szybkim prysznicu położyłam się do łóżka. Od razu jak położyłam głowę na poduszce poczułam jak odpływam.



Perspektywa Zayn'a

Po tym jak przyszliśmy do domu. Zjedliśmy kolację i poszliśmy do pokoi. Ja oczywiście obowiązkowo poszedłem później na fajkę. Gdy byłem już na balkonie zobaczyłem po drugiej stronie Kate. Ona mnie chyba nie zauważyła. Była zamyślona. Po chwili wyraz jej twarzy zmienił się i już wiedziałem, że coś się stało. Miałem już do niej krzyknąć, kiedy on usiadła oparta o barierkę i zapaliła drugiego papierosa. Coś jest nie tak. Jutro z nią pogadam. Po chwili weszła do pokoju, a ja zrobiłem to samo. Zastanawiało mnie co się stało, ale muszę poczekać do jutra. Po chwili postanowiłem napisać do Perrie.
Bardzo za nią tęsknię. Może jak będzie miała troch więcej luzu to wyjedziemy gdzieś na tydzień. Jutro o tym pogadamy. Poczułem jak odpływam. 


_________________________________________________________________________________

Koty Kate:
 Puszek :) ↑ 
 Franek :) 
 Abi :) 
 Bari :) 
 Kruszynka :) 
 Abra :) 

Wąż:
Stefan :) 

Myszoskoczki:
 George :) 
Bili :) 


Wygląd Alex:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz